W poniedziałek po godzinie 15.00 dyżurny straży miejskiej otrzymał zgłoszenie do rannego łabędzia. Dzwonił mieszkaniec, który podczas spaceru zauważył łabędzia, który miał problem ze skrzydłem. Ptak z rodziną próbował pływał po Zalewie Sobótka.
Strażnicy, którzy przybyli na miejsce rozpoczęli akcję złapania łabędzia. Jak się okazało nie było to proste ponieważ ranny łabędź uciekł do wody. Strażnicy poprosili o pomoc strażaków. Ci z łodzi próbowali złapać łabędzia, i tak wspólnymi siłami udało się wyciągnąć ptaka z wody. Okazało się, że łabędź w skrzydło ma wbitą kotwiczkę wędkarską. Po wyciągnięciu jej ze skrzydła ptak został puszczony wolno.
Wyrazy podziękowania należą się osobie, która wczoraj szybko zareagowała widząc rannego ptaka. Prosimy, jednak, aby nie podejmować interwencji samodzielnie. Należy na pomoc wezwać służby mundurowe.
I, choć łabędzie to bardzo łagodne ptaki. To mogą one zaatakować, gdy naruszymy ich terytorium lub uznają , że zagrażamy ich pisklętom. Należy również pamiętać, aby nie podchodzić do łabędzi z psami. Łabędzie reagują niepokojem na szczekanie psa. Nie wolno także spuszczać psów ze smyczy, aby nie dopuścić do sytuacji, w której pies, kierując się np. instynktem, zaatakuje łabędzie.
Źródło: Straż Miejska Płock
Fot. Straż Miejska Płock


